Różowowlosa dziewczyna ze zdecydowanie wiecej niz jedna para kolczykow na Sobie o 6 rano w agencji pracy moze i byla jeszcze znośnym widokiem.Wcinajac sniadanie oraz z ksiazka w dłoni dalej wyglądała niepozornie. Jednak w chwili w ktorej wyciągnęła małego notebooka i nucąc pod nosem zaczęła stukać w klawiaturę 30 par zmęczonych oczu spoczęło na niej .
Oj tak, dla nich bylam czyms niespotykanym. Szósta rano, tlok i wszyscy w podłych nastrojach a ja w pełni zrelaksowana i z uśmiechem na "papie" .Nawet ludzie z biura przechodzili patrzac z zainteresowaniem.
Nie wiedzieć czemu ludzie tutaj przyhodzaca nieprzygotowani, wiedza, ze nieraz trzeba czekac kilka godzin na jakas propozycje pracy a i tak wola "tepo" spogladac na sciane, zabijac spojrzeniem innych i generalnie być niezadowolonym z całego otaczającego ich swiata.
***
To nie: nowy rok, poczatek miesiaca/tygodnia, urodziny, jakas rocznica czy nawet pierwszy dzień wiosny (swoja droga był wczoraj). Nie wygram dzis w totka ani tez nie zawladne swiatem.
Wszystko jest tak bardzo zwyczajne a zarazem inne, bo kazdym nowy dzien staje się od jakiegoś czasu dla mnie wyzwaniem.
Latwo powiedziec "zyj chwila", "czerp z zycia wszystko co najlepsze", "bądź wyluzowany a zarazem powazny", "nie strac dzieciecej radosci a zarazem bądź dorosly i odpowiedzialny".
Ugh.
Szkoda, ze nie mozna wziac po 10 % ze wszystkich dobrych mysli i sentecji zyciowych ktore ludzie nieraz tatuuja sobie na ciele.
Kiedyś przeczytalam, ze w Londynie kazdy kto sie nudzi jest glupcem. To miasto jesli tylko czlowiek ma czas i checi daje wiele i ma ogromne mozliwosci ale niestety tylko niewielki odsetek społeczeństwa z niego w pelni korzysta.
Często dopada mnie takie lenistwo, ze nie mam ochoty wychodzić z łóżka przez caly dzień, a przecież tyle mogłabym zrobić, tyle zobaczyć.
Paradoksalnie jestem osoba która ciągle potrzebuje zmian, a to ludzi, a to otoczenia, byleby było cos innego niż zwykle .
Przeprowadzki, wypady, wyjazdy - nie moge przelknac jakiejkolwiek rutyny.
Bywalo juz, ze przez to moja wieczna potrzebe wrazen i zmian wpakowywalam sie w klopoty .
Są takie dni, ze zaluje wielu decyzji, mam wrazenie, ze cofniecie czasu jest jedynym rozwiązaniem i czuje się bezsilna wobec otaczającego mnie świata ....
Jednakże nieraz na tą moje chandrę wystarczy kilka prostych rzeczy czy tez sytacji, miedzy innymi
chwila w której czekając na metro promienie porannego slonca zaczynają muskac twarze spiacych jeszcze londyńczyków, nieraz towarzyszy im lekka mgielka i wtedy już widok jest zaprawdę osobliwy i nie do podrobienia w innym miescie.
***
Gdybym tylko umiala pisałabym o nich wiersze i poematy, wychwalając jak dobre maja serca.
***
Przyszlosc.
To slowo od dobrych kilku miesięcy napawa mnie niepokojem.
Co prawda jestem mloda ale powinnam juz na tym etapie zycia chociaz wiedziec co cche robic a ja wciaz szukam wlasnej drogi i jakiegos celu do ktorego moglabym dazyc ale to nie jest latwe to nie jest proste.
***
Powstał tzw "od tak" wiec jesli juz poswieciles swoj czas by go przeczytacto wiedz, ze to po prostu luzne przemyslenia podczas posiedzenia w agnecji pracy . I tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz