Witajcie.
Dziś przez kompletny przypadek zrobiłam sobie sama świetną niespodziankę.
Szukałam jakiegoś starego pliku na komputerze i natknęłam się na zbiór FanFiction, stworzyłam go jakieś 3 lata temu . Otworzyłam pierwszy lepszy "The Top 10 Items on
Snape’s Xmas Wish List" (Dziesięć najważniejszych
punktów bożonarodzeniowej listy życzeń Severusa Snape’a.) , i zatonęłam.
Już zapomniałam o moim największym uzależnieniu, o tych wszystkich nieprzespanych nocach. Wręcz dzikiej ciekawości "co będzie dalej?" .
Czuję, że dzisiejszej nocy nie zmrużę oka.
Żeby mnie zrozumieć trzeba to kochać.
Zawsze za bardzo się wczuwałam, przeżywałam wszystko wraz z bohaterami, radość oraz rozpacz, a nawet łzy.
"Popioły Armagedonu" - na samo wspomnienie przechodzą mnie ciarki. Jedno z najokrutniejszych ff jakie czytałam.
"Seria Herbaciana" - Piękna klasyka, wciągająca i uroczy pairing.
___________________________________
Uwagi z dzienniczka Hogwartu *
-
Będziemy dziś ćwiczyć zaklęcia niewerbalne. Pan Potter, Pan
Malfoy. Do mnie, proszę. Uczyliście się zaklęć niewybaczalnych w
tamtym roku, mam racje?
Obaj
zgodnie przytaknęli.
-
Dobrze… - Uśmiechnął się krzywo.
Potter
nieuczciwie odbija zaklęcie uśmiercające kolegi, nie czekając na
swoją kolej.
-
Harry… to nie jest dobry pomysł. A jak Filch nas nakryje? –
zapytał rozdygotany młody gryfon swojego czarnowłosego
przyjaciela. W tle słychać było miauknięcie maltretowanego kota.
-
No co ty, Ron! Tchórzysz? Jedyną osobą łażącą po lochach jest
teraz Snape, a on pewnie miesza te swoje eliksiry.
-
Wesley i Potter… - przeszedł ich zimny dreszcz na dźwięk tego,
aż nazbyt znajomego, głosu – ...co tu się u licha wyprawia?!
Uczeń
wali kota Woźnemu.
* - wybrane fragmenty
______________________________________